Hej Wam!
R: Hejka!
M: Cześć.
A wy tu czego?
M: Nie chce nam się oglądać tego głupiego 'Prodżekt Ranłej'... nuuuda.
R: Dokładnie. Pomożemy ci pisać notkę.
No, niech wam będzie. Przedstawicie sytuację?
R: Mo, zacznij.
M: Ja?
R: No.
M: Ekhem, więc... Nadia ruszyła swój tyłek i wzięła nas do ogrodu. Było gorąco i w ogóle. Miałam mieś na sobie inną sukienkę, ale Nadia nie zdążyła jej wykończyć. :') Ubrałam tą, którą przywiozłam ze sobą.
R: A ja miałam nową!!!
M: Ta, świetnie. Nadia jarała się, że potrafi w końcu szyć... Ej, no maszynę ma jakiś rok i dopiero teraz się nauczyła...
R: To wybryk natury po prostu. Dużo takich...
Eeem, ja tu jestem? Zapomnijcie o tych waszych nowych zestawikach...
R: Tylko tak mówisz. c:
M: Jak spojrzysz na te nasze smętne spojrzenia twoje skamieniałe serce i tak zmięknie i zaczniesz szyć.
Wcale nie!
R: Ja znam ciebie wystarczająco długo i zgadzam się z Molly.
Dobra, pogadamy o tym później. Do rzeczy,
R: Dobre było, gdy dostałaś 'olśnienia' i w dwie minuty poleciałaś po bańki do sklepu. xD
M: Czas rekordowy!
R: Szkoda, że na wf nie jesteś taka szybka.
A skąd wiesz?
M&R: Mówiłaś... sama do siebie...
M: Albo jak nie dawałaś rady dmuchać baniek i robić zdjęć... hahaha. xD
R: Po Oliwię dzwonić musiałaś!
M: A ona jeszcze nie odbierała... Diabliłaś na nią.
R: I to jak!
No bez przesady...
R: Aczkolwiek w końcu przyszła.
M: No dodawaj te zdjęcia w końcu!
Pół godziny później...
Dziewczyny, już się zgrały? ;-;
M&R: Tak... O niebiosa, nareszcie!
R: Tutaj już miałam lecieć w dół, ale Nadia ma taki niesamowity refleks i złapała mnie przy ziemi!
M: Tu chyba podejść do dmuchania baniek było najwięcej. Piętnaście minut tak siedziałyśmy.
R: To Nadia za późno przycisnęła spust migawki, to Oliwia dmuchała w drugą stronę... Paranoja.
M: Rosie w krainie czarów. xD
R: Wykańczający odpoczynek. 8)
M: Łot?
M: Wstawisz kulisy?
Jesteś pewna, że chcesz? xD
M: No tak?
M: Tego nie musiałaś... ;-;
R: Nasza kochana Molly spadła z drzewa (nic się jej nie stało) a wig został na nim. Ahahaha. Już takiego wyczucia nie miała.
Hahahahaha
M: Strasznie zabawne...
To my już kończymy.
R: Papatki!
M: Paa, pozdrawiamy serdecznie.
R: Miłej nocki!