No cześć
Coś mi nie wyszło utrzymanie się w tych tygodniowych odstępach. Dwa zeszłe tygodnie upłynęły pod znakiem podręczników i stresu. Ah, te sprawdziany. Chyba mnie rozumiecie...
No nic. Świat się nie zawalił. Ja za to przychodzę ze świeżym zapałem.
Mel w końcu doczekała się jakiegoś jesiennego outfitu. Boże, jaka ja jestem z siebie dumna! Zdjęcia w sumie też dosyć fajnie wyszły, takie żywe. Jednak opinię pozostawiam Wam.
Polecam włączyć tą piosenkę:
Może nie jest adekwatna do zdjęć, ale była inspiracją do tytułu.
Melanie: Co powiesz na zupkę grzybową? Hihihi...
Miłego wieczoru i udanego poniedziałku! :)